Wspomnienia z rejsów
„Wspomnienia o Zygmuncie Szumskim” Jerzy Górny /Kuba/
Poznałem Zygmunta w 1958 r. na balu noworocznym w siedzibie Klubu Sportów Wodnych na ul. Piotrkowskiej 272b. Pamiętam ten moment gdyż wypiliśmy z nim tzw.” Brudzia”, nie byłoby to nic dziwnego gdyby nie fakt że piliśmy karafkami co skończyło się małą przerwą w balowaniu i odpoczynkiem na „torpedzie”. Starzy członkowie klubu to znają.
W następnych latach znajomości pływaliśmy szereg razy w rejsach morskich na których Zygmunt pełnił prawie zawsze funkcję I oficera. Jako sternik morski i dodatkowo geodeta był świetnym nawigatorem i na jego wachcie mogłem spać spokojnie. Ostatnie trzy rejsy zagraniczne odbyliśmy wspólnie w końcu ubiegłego wieku na s/y Skaut, s/y Energetyk i ostatni na s/y Bies.
Będę zawsze wspominał Zygmunta jako doskonałego żeglarza, przyjaciela i organizatora różnych bardzo miłych spotkań towarzyskich.
Żegnaj Przyjacielu.
Jerzy Górny /Kuba/