Wspomnienia z rejsów
„Pożegnanie Ryszarda Rosińskiego” Andrzej Tarnowiecki
Cóż można napisać żegnając Kolegę, dzięki któremu rozpocząłem przygodę z żeglarstwem morskim? Odczuwam wielki żal, że nie zdążyłem Rysiu w bezpośredniej rozmowie Tobie za to podziękować. Miałem duże szczęście być w Twojej wachcie załogantem w rejsie Boruty o którym wspomina Stefan. Razem z kapitanem Wojtkiem zaszczepiliście u nas zasady dobrej żeglarskiej praktyki morskiej tworząc koleżeński, zgrany i sprawny zespół, który wspomina ten rejs z wielkim sentymentem.
Dziękuję Ci Rysiu, że miałem zaszczyt być Twoim kolegą.
Andrzej Tarnowiecki