Klub Sportów Wodnych Ligi Morskiej i Rzecznej w Łodzi

Wspomnienia z rejsów

„Przed samotnym rejsem”  Stefan Workert

Tyle mam zajęć
więc pozwól mi Boże
bym nie zagubił
się w tym ferworze,
          do przygotowań
          nie zbrakło mi czasu,
          mnie ciągnie na wodę
          jak wilka do lasu.
Przygotuj żagle do nowej żeglugi,
dopatrz silnika , dopilnuj prądu,
bo rejs mój będzie tym razem długi,
nie mogę popełnić żadnego błędu.
          Bo w drodze kiedy mi czegoś zbraknie,
          to trudno by czekać czyjejś pomocy,
          więc to i owo co zabrać muszę
          już ciągle teraz śni mi się w nocy.
Taka przed wszystkim
jest bieganina,
tak jest już zawsze
gdy rejs się zaczyna
           I ja się czasem zastanawiam
           po co mi naraz to wszystko było,
           przecież w bamboszach przed telewizją
           w cieplutkim fotelu było by miło
Ale mnie nie da się uziemić,
mnie się nie zamknie do cholery,
ja nie pozwolę się zamurować,
nie ze mną , nie ze mną takie numery.
           Tęsknię za chwilą gdy siądę za sterem
           i tak to będzie jak mi się zdaje,
           gdy zrzucę cumy , emocje znikną
           i wszystko we mnie nagle odtaje.
Oddalą się brzegi , zostaną za mną ,
z dala od domu , z dala od żony
i będę wolny jak człowiek pierwotny,
jak dziki ptak , jak ptak wyzwolony.
            Będę się włóczył od portu do portu ,
            malował obrazy , gotował posiłek,
            wiersze układał , coś sobie tam pisał
            i cały to będzie na jachcie wysiłek.
Popłynę samotnie , bez żadnej załogi
i ciekaw jestem kiedy się znudzi
ta moja samotność bez sercu mym bliskich
i tak na co dzień kochanych mi ludzi.

         Napisane 12 czerwca 2011r.

Back to Top