Wspomnienia z rejsów
„KAPITAN” Stanisław Leszczak
Na olśniewającą złotem jesienną kurzawę liści
opadł ten czarny otulony mgłą i łzami.
WOJTEK
Przyjaciel
Mąż
Człowiek.
Drewniana Skrzynia i Grudy Ziemi
Zamknęły Jego troski, smutki i radości
Morza i Oceany, Wiatr z konarów drzew
I śpiew strun na masztach rozpięty.
Odszedł na Wachtę ostatnią KAPITAN.
W naszej pamięci prosty jak GROT-MASZT.
Podniesiona głowa i oczy przenikające HORYZONT marzeń
…..i mgłę niedorzeczności.
Ostatnia Szklanka ….gorzki toast na drogę do Hilo