Klub Sportów Wodnych Ligi Morskiej i Rzecznej w Łodzi

Wspomnienia z rejsów

„Ogrom morza”  Stefan Workert

Widzę port na mapie
i zarys wybrzeża,
to mój cel i miejsce
dokąd jacht mój zmierza.
     I tak myślę przy tym
     jak jesteśmy mali
     na przestrzeni wody
     przy tej mapy skali.
Czy jesteśmy kropką,
czy też mniejszym pyłkiem
co mila za milą
się przemieszcza chyłkiem?
     Patrzę w świetle lampki
     nikłej co na stole,
     w nawigacji się biedzę
     myśląc czy wydolę.
By dotrzeć linii kursem
kreślonym po mapie,
nad dryfem, deklinacją
i dewiacją się trapię.
     Jakim że jestem pyłkiem
     na tej morza prerii,
     na tej mapie ogromnej
     mniejszym od bakterii.
A i wśród porównań
rodzi się pokusa,
bakteria zbyt wielka,
mam wielkość wirusa.
     Taki jestem malutki
     dobry Panie Boże
     na błękitnej mapie
     co zowie się morze.
I przesuwa się jacht ze mną,
krok za krokiem toczy,
kursem wykreślonym
gdzie poniosą oczy.
     By nagle przed dziobem
     w blasku świateł ferii
     ujrzeć kres wędrówki
     żeglującej bakterii.

             Napisane 21 sierpnia 2013 roku.

Back to Top